niedziela, 16 listopada 2014

dziwne pytania

Kiedy mówiłam kiedyś ludziom, że mam psa, odpowiadali: ale fajnie!
Kiedy teraz mówię, że mam 4 psy i dwa koty, patrzą na mnie jak na wariata. Kiedy pytają, jakie mam hobby, a ja odpowiadam: psy, pytają ponownie: ok, ale jakie masz hobby?

Czy pies może być hobby?
W marcu pojechaliśmy na Cruftsa. Tym razem rozrywkowo. Popatrzeć na psy, pooglądać psie konkurencje, zrobić drobne (ekhem) psie zakupy. Sporo czasu spędziliśmy przy ławkach seterów angielskich. Siedziałam i miziałam pewnego pięknego chłopaka (angliki to moja skryta miłość). Zagadnęła nas właścicielka, na pierwsze brzmienie Rosjanka. Gdy przyznaliśmy się do posiadania dwóch seterów i yorka oraz setera w drodze (Elzę mieliśmy zaadoptować po powrocie), pani, dość zdziwiona, odpowiedziała, że jest pełna podziwu. Bo to ogrom pracy, ale też ogrom pieniędzy. Znajomi Anglicy mówili natomiast wprost: macie bardzo kosztowne hobby.
Hobby to przecież coś, czemu poświęcamy czas, energię, nieczęsto fundusze. Zgłębiamy o nim wiedzę.
Odkąd w domu pojawiła się Ajra, równolegle pojawiło się zainteresowanie kynologią. Później Spring i większa ochota na wystawy. Przy dwóch seterach i yorku zaczęłam poważniej bawić się w grooming. Nie mówię, że jestem mistrzem, nie oferuję swoich usług znajomym. Ale staram się dbać na bieżąco o swoje kudłacze. To też wymagało czasu, ćwiczeń.
Każdy pies przechodził szkolenie. Każdy ma trochę inny zasób komend, ale każdy coś potrafi. Kiedy ostatecznie rozprawię się ze studiami, Spring pojedzie ze mną na kurs dogoterapii.
Poza tym ciągle trzeba o nich mysleć, wybierać dobrą karmę, pilnować, by nie zabrakło smaków, potestować jakieś nowe odżywki, zakropić przeciw kleszczom. Dbać o socjalizację.
W tym roku wakacje spędziliśmy z psami. Na zlocie seteromaniaków.
Czy w takim razie nie mam hobby? Czy mam na siłę szukać innego zainteresowania? Czy powinnam się wstydzić, że moje hobby to TYLKO psy?

Nie. Wcale tak nie czuję. Denerwuje mnie, gdy ktoś tego nie docenia lub bagatelizuje. Ludzie mają przedziwne zainteresowana i kpienie z żadnego z nich nie powinno mieć miejsca.

A czym dla Was jest hobby?

PS. Tak, mam inne zainteresowania poza kudłaczami ;)

8 komentarzy:

  1. Jak od zawsze z podziwem podchodzę do ludzi, których pasjonują inne żywe stworzenia, i dla których potrafią tyle poświęcić. Gdzieś w Australii żyje para, dla których całym życiem jest ratowanie krokodyli (które nigdy nie odwzajemnią w najmniejszym stopniu tego, co się dla nich robi). Moja przyjaciółka nie widzi świata poza końmi, a ja sama kiedyś uwielbiałam szynszyle - napisałam stronę internetową na ich temat, udzielałam się na forum, miałam 3... Koszty się dla mnie nie liczyły, bo rozumiem te zwierzaki.

    To jest piękne hobby i zawsze z uśmiechem oglądam kolejne dowody w postaci zdjęć i teraz tego bloga na Twoje zamiłowanie do tych czworonogów. Nie liczy się opinia innych, tylko to co napędza nas do życia. Tak trzymaj! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to nie są TYLKO psy :)
    Ja od nastu lat marzę o rudym Irlandczyku. Mam nadzieję, że wraz z przyjściem wiosny będę miała upragnionego kudłaczka do kochania :) zamierzam jeszcze bardziej pogłębić wiedzę na ich temat. Chcę, aby był to pies domowy- posłuszny i ułożony, ale też taki, z którym będę mogła aktywnie spędzać czas :)
    Pozdrawiam, Marta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w kwestii sportu - setery są bardzo niedocenione. A to fajne, wytrzymałe, elastyczne, lekkie psy :)

      Usuń
  3. Pies to jak najbardziek hobby ;) My mamy na razie jednego, ale w domu rodzinnym zawsze były po 3. Co prawda, nie bawiliśmy się w wystawy, więc trochę zajęcia okołopsowego odpada, ale np. w czasie studiów moją olbrzymią rozrywką jest wychodzenie z Freyą na wybieg ;) potrafię tam przesiadywać i czas mi leci jak głupi i wolę to niż oglądanie Rolnik szuka żony, albo Top model.. Ale ludzie tego nie rozumieją... Ostatnio jak się skarżyłam, ze mi zjadła ksiązke :p (kazdy musi sobie troche pobiadolic) to usłyszałam : 'a nie możesz jej gdzieś wywieźć?' .. No ludzie, jak dziecko coś nabroi to się go nie wywozi nigdzie, tylko kocha dalej ;) ale no nic nie zrobisz z ludzmi i chyba dlatego chętniej wybieram to psie towarzystwo ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie możesz jej gdzieś wywieźć? ;)
      pies nie kłamie.
      Żaden człowiek nam nie da takiego komfortu.

      Usuń
  4. Ja jestem z tego dumna, że moje hobby to psy. Jeden zbiera znaczki, ja spędzam czas na dworze, moknąc i chowając polepione z pasztetu ręce do kieszeni. Spotykam fajnych ludzi, dotleniam się, uwalniam endorfiny.

    Zejście na psy jest fajne! :)

    OdpowiedzUsuń